W dwóch ostatnich (część pierwsza oraz część druga) wpisach opowiedzieliśmy Wam o trudnej sytuacji rolników z włoskiego regionu Lomellina. Ze względu na położenie region ten jest bardzo atrakcyjny dla rolnictwa. Jednak sąsiadujące z chlewami uprawy ryżu i podmokłe łąki są prawdziwą wylęgarnią komarów. Aby rozwiązać ten problem, swoje siły połączyli naukowcy, weterynarze oraz technicy z firmy MOEL, która jest światowym liderem na rynku produkcji lamp owadobójczych. W dwóch pierwszych wpisach poznać mogliście szczegóły związane z sytuacją w gospodarstwach, które brały udział w swoistym eksperymencie. We wpisie numer dwa opisaliśmy, jak przygotowywano się do działania. Teraz pora na przedstawienie wyników i analizę.
Czy lampy na owady są skuteczne do ochrony chlewni?
Tak, jak wspomnieliśmy, lampy owadobójcze rozmieszczono strategicznie na zewnątrz budynków. Dodatkowo wewnątrz pomieszczeń zamieszczono papierowe pułapki mające sprawdzić, czy komary przedostają się do środka. Regularnym badaniom poddano także trzodę (w przypadku farmy numer 2 wybrano specjalnie 3 zwierzęta, które były badane i fotografowane przez lekarzy).
W ciągu trwania eksperymentu raz w tygodniu sprawdzano, jak wiele insektów złapały lampy. Robiono to za pomocą wagi. Średnio każda lampa na owady łapała tygodniowo około 400 komarów na gram (!) wszystkich złapanych owadów. W celu lepszego sprawdzenia skuteczności systemu wyniki eksperymentu zestawiono z obserwacjami rolników z lat poprzednich. Na wyniki całego przedsięwzięcia miała oczywiście wpływ pogoda, o czym za moment.
Wyniki eksperymentu
Jak widać z wykresu na załączonej rycinie, uzyskane dane wskazują na wykładniczy wzrost odłowów od końca maja oraz postępująca redukcja pod koniec lipca. Spowodowana była ona spadkiem temperatur minimalnych poniżej średniej dla tego okresu. Warto jednak zwrócić uwagę na liczby odłowionych komarów, bo to one robią największe wrażenie. W kolejnej tabeli zobaczycie, jak kształtowały się one z podziałem na konkretne farmy (w eksperymencie wzięły udział 3 placówki), a także na konkretne lampy owadobójcze. Średnia ponad miliona odłowionych komarów…Te liczby robią wrażenie nawet na nas, osobach, które lampami owadobójczymi zajmują się od wielu lat.
Ilość użytych lamp | Ilość złapanych komarów | Ilość opróżnień worka z martwymi owadami | Średnia ilość komarów w jednym worku | Średnia ilość zabitych komarów na lampę (biorąc pod uwagę jedno opróżnienie worka) | |
Farma 1 | 8 | 116.142.000 | 11 | 10.558.364 | 1.319.795 |
Farma 2 | 20 | 29.968.400 | 7 | 4.281.200 | 214.060 |
Farma 3 | 22 | 59.282.800 | 7 | 8.468.971 | 384.953 |
Skąd jednak taka różnica w ilości złapanych komarów, skoro na farmie numer jeden pracowało „zaledwie” 8 lamp, a tymczasem każda z nich poradziła sobie średnio z nawet 5 razy większą ilością owadów niż w przypadku farmy numer dwa i trzy? Zadecydowały o tym warunki naturalne. Farma numer jeden położona jest tuż obok problematycznych pól ryżowych.
Dwa pozostałe obiekty są oddalone od pól o kilka kilometrów. Warto przy okazji zwrócić uwagę na fakt, że na pierwszej farmie komary obecne były przez cały dzień. Na dwóch pozostałych pojawiały się dopiero wieczorami, co było także związane z dystansem, jaki musiały przebyć.
Jakie komary złapały się w pułapki MOEL?
Spójrzmy na to, jakie gatunki komarów najczęściej przyciągały lampy marki MOEL, podczas opisywanego eksperymentu. Ochlerotatus caspius, który jest komarem typowym dla farm ryżowych, stanowił 60% komarów złapanych na farmach drugiej i trzeciej i aż 75-80% na farmie pierwszej. Pozostałe złapane komary należały do gatunku Culex spp. 1 do maksymalnie 2% złapanych w pułapki komarów należało do gatunku Anopheles Maculipennis.
Sytuacja po przeprowadzeniu eksperymentu
Wszystkie trzy farmy, które brały udział w eksperymencie, były obiektami półotwartymi, co dodatkowo ułatwiało komarom przedostanie się w pobliże zwierząt. Dzięki temu tym bardziej można było jeszcze lepiej sprawdzić skuteczność lamp na owady marki MOEL. Kontrola pułapek papierowych oraz badania przeprowadzane przez weterynarzy potwierdzają skuteczność rozstawionych lamp na owady. Większość komarów swoją drogę do chlewa kończyło na zaporze stworzonej z lamp na owady MOEL.
Efekty po przeprowadzeniu eksperymentu
Eksperyment okazał się udany. Komary przestały nawiedzać farmy w Lomellinie. Czy jego sukces przełożył się na zmniejszenie strat w chlewach, które brały udział w projekcie? Mięso, które przekazywane jest do dalszej dystrybucji, każdorazowo podlega ocenie jakości. Na badanych farmach w regionie Lomellina 70% mięsa niedopuszczonego do dalszego przetworzenia uszkodzone było przez ugryzienia komarów, 20% wykluczano przez krwiaki, 10% przez pozostałe uszkodzenia.
Niestety, ze względu na brak dokładnych danych z farm numer 2 i 3 (które były gromadzone przed rozpoczęciem eksperymentu) nie można wykonać analizy porównawczej we wszystkich trzech obiektach. Udało się to tylko w przypadku farmy numer 1. W tej ilość nienadających się do dalszego przetworzenia nóg wieprzowych zmniejszyła się z 18,59% do 8,32%, co daje nam zmniejszenie ilości zmarnowanego mięsa o ponad 10%.
Opisane badanie przeprowadzono latem 2006 roku na trzech farmach we włoskim regionie Lomellina.
Tekst ten powstał na podstawie badań oraz artykułu, których autorami są: D. Di Domenico (1) , A. Bonomini (2), L. Fornari (2), M. Trentini (3)
1 – Ruggeri Luigi and C. S.a.s., Via Ghiarino n°6, Cres pellano (BO)
2 – MO-EL S.r.l., Via Galvani n°18, Montecchio Emilia (RE)
3 – University of Bologna, Dep. of Veterinary Health and Animal Pathology, Via Tolara di Sopra 50, Ozzano Emilia (BO)
Be First to Comment